Ostatnio często zastanawiam się, jak ja tak mogłam żyć, nie wiedząc nic o tych dwóch wspaniałościach! Jednocześnie ufam, że życie wie, kiedy jest dla mnie najlepszy moment na nowe i kieruje mnie do kolejnych wspaniałych ludzi, posiadających fascynującą wiedzę, w najbardziej odpowiednim czasie.
Tak też stało się tym razem i dziś mogę bez wątpienia powiedzieć, że jestem zafascynowana ich mocą i mądrością. Różnią się, a jednocześnie są do siebie podobne. W czasie ostatnich miesięcy korzystam z nich całymi garściami: z ich ziół, sposobów leczenia (np. z cudownej refleksologii), z rozumienia świata.
Ale co najważniejsze, uczę się rozumieć, jak ciało mówi o tym, co dzieje się w głowie i w emocjach. A nasze ciało jest niesłychanie pomocne w przekazywaniu nam informacji, trzeba jedynie umieć go słuchać.
Tak, jestem zafascynowana medycyną chińską i ajurwedą 🙂

To właśnie umysł powoduje dużą część chorób i dolegliwości lub sprawia, że uaktywniają się nasze naturalne skłonności do danego schorzenia. Fundujemy to sobie np. żyjąc wbrew sobie i nadwyrężając się. A z drugiej strony to również od umysłu i świadomości zależy powodzenie w leczeniu, czyli przywracaniu równowagi ciała.

  • Jakże często problemy z zaburzeniem jedzenia mają początek w uczuciach i myślach… Nie zapomnę moich rekordów w jedzeniu czekolady tuż przed stresującym egzaminem…. (Sięgając do mądrości refleksologii, dziś przed egzaminem starałabym się ograniczyć do uciskania dużego palca u stopy 🙂 ).
  • Gardło to miejsce wyrażania naszej kreatywności oraz naszej prawdy. Nawracające choroby tej części ciała lub chrypka mogą mieć swe początki w momencie, gdy coś grzęźnie nam w gardle, nie wyrażamy swojej opinii lub kreatywności ze względu na strach przed konsekwencjami, krytyką, odepchnięciem.
  • Ciężar na mostku- przytłoczenie oczekiwaniami (otoczenia, ale i swoimi własnymi).
  • O bólu głowy pewnie nawet nie muszę wspominać…. Zapewne wiesz, co Ciebie „przyprawia o ból głowy”.

W medycynie chińskiej i w ajurwedzie chodzi o dojście do harmonii. Dojście do takiego stanu równowagi, który daje zdrowie.
W coachingu też o to się rozchodzi. O dojście do harmonii między naszymi myślami, uczuciami i czynami. To prowadzi do takich górnolotnych zwrotów jak spokój ducha, zdrowie i pełne szczęście 😉
Tak, coaching w bardzo dużej mierze może poprawić stan Twojego zdrowia, bo tak jak ajurweda i medycyna chińska, leczy przyczynę choroby, nie zaś tylko jej objawy.

Jeśli interesuje Cię temat zależności między naszymi myślami a chorobami i dolegliwościami, daj mi proszę znać. Chętnie będę kontynuować ten wątek, jeśli masz ochotę o tym poczytać 🙂