Jak minęły Ci wakacje w tym roku? A może wypoczynek jeszcze przed Tobą?
Dla mnie to lato było czasem niezwykle przełomowym.
Stało się kilka rzeczy:
– Obaliłam własne dotychczasowe przekonanie, że wakacje to nie jest dobry czas dla coachingu.
– Poczułam się mentalnie lżejsza. Są dni, kiedy mam wrażenie, że nie chodzę po ziemi, a dotykam ją tylko opuszkami palców. Serio. To jest uczucie nie z tej ziemi 🙂 Zdałam sobie sprawę, że moja wizja pracy, którą stworzyłam 4 lata temu, tego lata całkowicie się spełniła.
– Chociaż wagi nie używam, to myślę, że moje ciało jest teraz lżejsze. To z pewnością zasługa soku z selera naciowego codzinnie rano i kilku zmian żywieniowych, które przyszły całkiem naturalnie wraz z tą „magiczną miksturą”.
– Regularnie pracuję nad rozwojem osobistym. Ukochałam formę mastermindu i coachingu grupowego.
– Zaczęłam uważnie słuchać i ufać mojej intuicji. Wprowadziłam kilka sposobów, które pozwalają mi regularnie się w nią wsłuchiwać.
Największym jednak osiągnięciem tego lata, a jednocześnie czymś, co umożliwiło mi realizację kilku punktów z powyższej listy, było zamknięcie pewnych drzwi. Te drzwi nazywały się w mojej głowie „poczucie bezpieczeństwa finansowego”. Nie prowadziły jednak tam, gdzie czułam, że chcę iść. Już od dawna przygotowywałam się do ich zamknięcia, ale to właśnie podjęcie ostatecznej decyzji umożliwiło mi zobaczenie i poczucie bezpieczeństwa finansowego gdzie indziej.
Bo czasem konieczne jest zamknięcie jakiś drzwi, by strumień wspierającej Cię energii widział jasno określony kierunek.
Mam nadzieję, że Ty też czujesz tę wspierającą Cię energię. Jeśli jednak tak nie jest, to warto zastanowić się jakie dajesz jej kierunkowskazy.
Jeśli potrzebujesz w tej kwestii pomocy, to napisz. Zadziałamy razem 🙂
Życzę Ci pięknego września.
Najnowsze komentarze